![ŚCIANA Z CEGŁY ROZBIÓRKOWEJ](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEio2spyFgFk9z-YU8QBwIC6WfmOUr_qJ8qlSvh3ASPv9_D-HBEaMGAvaxCY_EH92KEyGYRfXnlwjJmS4IiHAAwVa0UMl8xqraSt50draC_Td0_1DyRMWUz5pg6PzjfdfYxJXHNsTL2zHfqb/s640/2018-02-26_19.33.25.jpg)
Salon i ściana za telewizorem to kolejne pomieszczenie, które musiało swoje odczekać zanim zdecydowaliśmy co konkretnie nam się podoba i czy podejmujemy się tego działania.
Stara cegła siedziała nam w głowie od dawna, ale albo ja nie byłam przekonana do tego pomysłu, albo były pilniejsze wydatki i tak minęło ponad 2 lata zanim się za to zabraliśmy. Wyszło jak zwykle - spontanicznie podjęta decyzja, szybki zakup i dłuugie godziny pracy. Takie decyzje u nas zawsze są trafne, w tym przypadku nie mogło być inaczej.
Zdecydowaliśmy się na cegłę rozbiórkową, z widocznymi pozostałościami po tynku, w mixie kolorów, z nierównościami i pęknięciami. Zależało nam, aby uzyskać naturalny efekt ściany ze starą cegłą, rzędy równych płytek klinkierowych nas nie kręcą. Udało nam się spełnić nasze oczekiwania i po raz setny nie rozumiem moich obaw (zmniejszenia pomieszczenia, przytłoczenia, zbyt mocnego akcentu), tak, wiem Kochanie, Ty od początku wiedziałeś, że to dobry pomysł. Przyznaję rację. Publicznie w dodatku. 😉
Poniżej przygotowałam dla Was zestawienie przed i po. To białe tło za telewizorem, aż prosiło się o jakieś wyróżnienie. Ściana nabrała wyrazu, telewizor nie jest już tylko czarnym punktem na białym tle, zrobiło się cieplej i przytulniej, a tak lubię najbardziej.
Koniecznie dajcie znać jak podoba się Wam efekt naszej pracy.
Do następnego!
Zdecydowaliśmy się na cegłę rozbiórkową, z widocznymi pozostałościami po tynku, w mixie kolorów, z nierównościami i pęknięciami. Zależało nam, aby uzyskać naturalny efekt ściany ze starą cegłą, rzędy równych płytek klinkierowych nas nie kręcą. Udało nam się spełnić nasze oczekiwania i po raz setny nie rozumiem moich obaw (zmniejszenia pomieszczenia, przytłoczenia, zbyt mocnego akcentu), tak, wiem Kochanie, Ty od początku wiedziałeś, że to dobry pomysł. Przyznaję rację. Publicznie w dodatku. 😉
Poniżej przygotowałam dla Was zestawienie przed i po. To białe tło za telewizorem, aż prosiło się o jakieś wyróżnienie. Ściana nabrała wyrazu, telewizor nie jest już tylko czarnym punktem na białym tle, zrobiło się cieplej i przytulniej, a tak lubię najbardziej.
Koniecznie dajcie znać jak podoba się Wam efekt naszej pracy.
Do następnego!
Do następnego!