Uwielbiam tę naszą kuchnię. To tu spędzam praktycznie 3/4 dnia gotując, przeglądając gazety, tworząc niektóre projekty DIY.
W jednym z pierwszych postów na bloga pisałam Wam, że od zawsze wiedziałam jak będzie ona wyglądać i to za sprawą tego, że jest taka moja wymarzona, z ukochaną półeczką na moje skarby ze staroci, tak dobrze się w niej czuję, że mogłabym z niej nie wychodzić.
Dziś zapraszam Was na kilka kadrów z mojego królestwa, a na końcu posta przepis, na najlepsze bułki do hamburgerów. Spróbujcie - nie pożałujecie.
Przepis na 12 bułek:
1 szklanka mleka
0.5 szklanki wody
25 g drożdży
50 g masła
2 łyżki cukru
4.5 szklanki mąki
1.5 łyżki soli
1 jajko
Mleko z wodą podgrzewamy (powinno być ciepłe, nie gorące), dodajemy pokruszone drożdże, cukier i szczyptę mąki, mieszamy i odstawiamy na 15 min.
Do spienionego rozczynu z drożdży dodajemy roztopione i przestudzone masło, jajko i sól, delikatnie mieszamy. Następnie stopniowo dodajemy przesianą mąkę, ciągle wyrabiając ciasto (ok 10 minut).
Ciasto przykryte ściereczką odstawiamy w ciepłe miejsce na ok 45 minut, aż podwoi swoją objętość, po czym dzielimy je na 12 równych części, formujemy kuleczki, układamy je na blasze i lekko splaszczamy, odstawiamy na ok 15 minut.
Pieczemy w temperaturze 200 st przez 10-15 minut.